Młode ssaki

Matki małych sarenek, dziczków, zajęcy, lisów czy wiewiórek, nie mają wózka ani kieszeni jak kangury, żeby mogły nosić swoje młode bezpiecznie ze sobą. A przecież każdy dorosły musi żerować, musi mieć siłę do opieki nad swoim młodym, musi jeść, aby wyprodukować mleko lub pójść na polowanie, aby przynieść młodym pokarm. Dlatego rodzice pozostawiają swoje młode w ukryciu (w zaroślach lub w norze) i wyruszają na polowanie/żerowanie. Powracają do swoich młodych kilka razy na dobę, aby je nakarmić i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. 

Dlatego, jeśli spotkasz małego zajączka przyczajonego w trawie, młodą sarenkę skuloną w łanach zboża, małe liski przy norze, nie znaczy to, że zostały one porzucone. 

Samice zajęcy, karmią swoje młode jedynie 2-3 razy na dobę i tylko wtedy powracają do młodych, większość czasu spędzając na żerowaniu na łąkach i polach. Młode zające rodzą się już w marcu, z otwartymi oczami i futrem, większość czasu spędzają w ukryciu w oczekiwaniu na powrót matki. Podobnie robią sarny, łosie czy jelenie, pozostawiając swoje cielęta w bezpiecznej kryjówce. Wszystkie cielęta kopytnych, które piją jeszcze mleko, najczęściej spędzają dzień w ukryciu, a zaczynają podążać za swoją matką, gdy są starsze. Młode zające czy sarny nie wydzielają zapachu, więc drapieżnikom trudno je odnaleźć. Samice przeprowadzają swoje młode od kryjówki do kryjówki, aby nie siedziały ciągle w jednym miejscu.

Dlatego nie zabieraj do domu młodych ssaków, które w twoim przekonaniu wyglądają na porzucone. Najprawdopodobniej w okolicy jest ich matka, która z przerażeniem obserwuje Cię z ukrycia, jak kradniesz jej dziecko. Nie rób tego! Oczywiście, jeśli młode jest ranne lub ewidentnie chore, a tylko muchy się nim interesują, wtedy trzeba interweniować. 

Jeśli zabrałeś zdrowego małego zająca lub sarnę, zawsze oddaj go jak najszybciej, odstawiając w miejsce, tam, gdzie go znalazłeś! Matka na pewno będzie go szukać.

Jeśli spotkasz oseska wiewiórki, kuny, lisa, łasicy, jeża – najpierw odsuń się na tyle daleko, aby dobrze widzieć co dzieje się z młodym, ale żeby jego matka nie bała się podejść do swojego dziecka. Czasem zdarzyć się może, że samica, przenosząc swoje młode z jednego gniazda do drugiego (zapasowego), zostanie przepłoszona i porzuci młode. Jednak gdy tylko poczuje się bezpieczna, powróci, aby zabrać malucha. Oczywiście, jeśli stoisz już dłuższy czas np. godzinę i matka nie wraca po swoje młode, wtedy trzeba szukać dla niego pomocy.

Jeśli nie jesteś pewien, co powinieneś zrobić, skontaktuj się z najbliższym Ośrodkiem rehabilitacji dzikich zwierząt (Ośrodki dla dzikich zwierząt w Polsce) lub zadzwoń do nas po poradę (tel. 790 36 99 36), albo napisz (dzika.klinika@op.pl), załącz zdjęcie, my oznaczymy gatunek oraz wiek i odpowiemy Ci, co dalej robić. 

Więcej informacji w naszej broszurze „Znalazłem dzikie zwierzę – co robić?”.